zdjęcia + kilka słów "na temat"
uzbierało się tego troszeczkę co mnie cieszy ;)
- podgrzewacze które ładnie pachniały tylko w pudełku, chyba skusze sie na polecane przez was biedronkowe ;)
- płatki kosmetyczne z tesco - zwykłe, rozdwajają się ale kosztowały ok 2 zł.
- zmywacz do paznokci zielony z rossmana - przelałam go do buteleczki z pompką (zmywacz z lidla) wcześniej używałam tego z biedronki i ten jest chyba lepszy ;)
- biały lakier clasics - zważył sie
- top coat z bootsa, troszkę zostało ale jest już zdecydowanie za gęsty.
- baza pod cienie i korektor essence i love stage - koszt ok 8 zł a całkiem fajny, używałam go jako korektor pod oczy - sprawdzał się. jako baza podbijał kolor cieni i w niewielkim stopniu przedłużał ich trwałość
- liftingujący krem pod oczy garnier - kompletne nic,używałam go na noc żeby czymś nawilżyć skórę
- vaseline - wazelina dostępna w anglii za ok funta. jak dla mnie fajna. ;) świetnie nabłyszcza i nawilż usta i nie tylko, zimą używałam ją na noc na suche skórki ;)
- olej rycynowy czyli urodowy lek na wszystko .
- olej alterra olejowałam nim włosy jako pierwszym, szczerze mówiąc nie zauważyłam aż tak spektakularnych efektów jak inne blogerki, ale coś tam robił. kocham jego zapach.
- oliwka jhonsons'a - na pierwszy rzut oka zwykła oliwka ja natomiast nie kupie jej nigdy więcej ze względu na skład - 100% parafiny i oleju mineralnego. a że ja lubię oliwkę stosować na włosy lub jako dodatek do ocm to ta się dla mnie nie nadaje.
- masełko the body shop moringa - jaśmin ( naklejka mi się odkleiła) dla mnie ten zapach był po prostu nieprzyjemny.. ale rzeczywiście fajnie nawilża. ja ich nie kupuje bo są moim zdaniem za drogie ;) ale czasami przypadkowo trafiają do mnie .
- masło do ciała sanctuary - zwykły lekki "kremik"
- mini dezodornt charlie REVLON
- woda toaletowa "no name" ;)
- suchy szampon z batiste - był świetny, żałuje ze nie mam do nich dostępu. kiedy przyjdzie mi kasa na jakieś zakupy to z pewnością wrzucę do koszyka ten rossmanowski. :>
- krem do depilacji dla skóry wrażlivej bielenda vanity - nie polecam. bardzo niewydajny. aby uzyskać efekty trzeba trzymać go ok 15 minut i to w sporej ilości
- dwófazówka do demakijażu z delii - super !! tania - ok 8 zł za 210 ml. dobrze zmywa makijaż, nie podrażnia, jest bardzo wydajna. teraz używam dwófazowej ziaji ale kolejna buteleczka tego już na mnie czeka ;)
to na tyle. znowu obiecuje pojawiać się tu częściej, przypuszczam że na dniach zrobię aktualizację po pierwszym miesiącu "naturalnej" pielęgnacjii. ja bardzo lubie czytać posty o pielęgnacjii włosów ;)
zaprszam na rozdanie na moim blogu. zostały ostatnie dni !! [tutaj]